Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego holenderskie dzieciaki mają takie szerokie uśmiechy na twarzach? Otóż, sekret tkwi w ich wychowaniu, a książka „Najszczęśliwsze dzieci na świecie” autorstwa Riny Mae Acosty i Michelle Hutchison podaje nam receptę na to szczęście.
W Holandii dzieci mają swobodę, jakiej byśmy sobie nie śnili! Zamiast siedzieć pod stałym nadzorem, biegają, eksplorują i uczą się na własnych błędach. Rodzice wierzą, że to właśnie ta swoboda kształtuje ich odpowiedzialność i samodzielność. Czyż to nie brzmi wspaniale?
Holenderscy rodzice mają też niesamowitą umiejętność balansowania między pracą a życiem rodzinnym. Wielu z nich pracuje na niepełny etat, by mieć więcej czasu dla swoich pociech.
A jeśli chodzi o rozmowy z dziećmi, w Holandii nie ma tematów tabu. Rodzice uczą swoje dzieci, jak radzić sobie z życiem, rozmawiając otwarcie na każdy temat już od okresu niemowlęcego.
Wydaje się, że trudno na wczesnym etapie wykształcić w dzieciach niezależność i samodzielność. A gdyby tak znowu popatrzeć, jak to robią Holendrzy?
A więc tak, wyobraźcie sobie, że jesteście na plaży. Wielu rodziców w obawie przed głęboką wodą zakładałoby swoim dzieciom rękawki, a może nawet trzymało by je za rękę. Ale nie Holendrzy! Zamiast tego uczą swoje pociechy pływać. Jak mawia belgijski filozof i psychiatra, Damiaan Denyes, zamiast ogradzać dzieci od niebezpieczeństw, lepiej nauczyć je, jak sobie z nimi radzić.
W dzisiejszych czasach, mimo że żyjemy w świecie pełnym swobody, wielu z nas jest jak ptaki w złotej klatce, boimy się otworzyć drzwi i puścić nasze dzieci na wolność. Ale strach ten jest zrozumiały, prawda? Chcemy chronić nasze najcenniejsze skarby.
Ostrzegają je przed niebezpieczeństwami, ale jednocześnie dają im przestrzeń do eksperymentowania i uczenia się na własnych błędach.
I wiecie co jest najpiękniejsze w tej holenderskiej filozofii? Swoboda, która nie tylko uwalnia dzieci, ale także ich rodziców. Zamiast nieustannie martwić się o swoje pociechy, mogą oni cieszyć się chwilą, obserwując, jak ich dzieci rosną, uczą się i stają się niezależne.
Więc może warto zainspirować się Holendrami? Zamiast trzymać nasze dzieci pod kloszem, nauczmy je, jak radzić sobie w świecie pełnym wyzwań. Bo przecież każdy z nas chce, by jego dzieci były nie tylko szczęśliwe, ale także odważne i pewne siebie!
A jak wygląda szkoła w Holandii! To zupełnie inna bajka niż to, co znamy z większości krajów. W holenderskim systemie edukacji nie chodzi o to, by każde dziecko osiągnęło ten sam, wysoki poziom. Zamiast tego podchodzi się do każdego ucznia indywidualnie, doceniając to, co może osiągnąć jako unikalna jednostka. Przecież każdy z nas zaczyna przygodę z edukacją z innego miejsca, więc dlaczego mielibyśmy oczekiwać, że wszyscy dojdą do tego samego punktu w tym samym czasie?
W holenderskich szkołach nie czujesz tej wszechobecnej presji, która często towarzyszy nauce w innych krajach. Nauczyciele nie stawiają na pierwszym miejscu ocen, ale na tym, by motywować uczniów do rozwijania się w swoim tempie. Można by rzec, że w Holandii bardziej dba się o rozwój wewnętrzny ucznia/ uczennicy, niż o zewnętrzne osiągnięcia.
Więc jeśli zastanawiacie się, jak to możliwe, że holenderskie dzieci są takie szczęśliwe, odpowiedź jest prosta: w Holandii edukacja skupia się na tym, co naprawdę ważne. A to przecież piękna lekcja dla nas wszystkich!
Wychowanie dzieci w Holandii, opisane w książce „Najszczęśliwsze dzieci na świecie” autorstwa Riny Mae Acosty i Michelle Hutchison, prezentuje unikalne podejście, które różni się od wielu innych kultur na świecie. Książka ta zastanawia się nad tym, dlaczego holenderskie dzieci są uważane za najszczęśliwsze na świecie i dlaczego Holandia zajmuje czołowe miejsce w rankingu państw pod względem szczęścia.
Jednym z kluczowych aspektów wychowania w Holandii jest dawanie dzieciom dużej wolności i zaufania. W przeciwieństwie do wielu innych kultur, gdzie dzieci są często nadzorowane i mają zaplanowany każdy moment dnia, holenderskie dzieci mają więcej swobody w eksplorowaniu świata i uczestniczeniu w spontanicznych zabawach. Rodzice w Holandii wierzą, że dając dzieciom przestrzeń do samodzielnego odkrywania i popełniania błędów, uczą je odpowiedzialności i samodzielności.
W książce podkreślono również, że holenderscy rodzice przywiązują dużą wagę do równowagi między pracą a życiem rodzinnym. Wielu rodziców pracuje na niepełny etat, aby spędzać więcej czasu z dziećmi i dbać o dom. Rodziny często spędzają razem czas, jedząc wspólne posiłki i biorąc udział w aktywnościach na świeżym powietrzu.
Kolejnym ważnym elementem wychowania w Holandii jest otwartość w komunikacji. Rodzice rozmawiają z dziećmi na różne tematy, w tym te trudne czy kontrowersyjne, ucząc je tym samym, jak radzić sobie z różnymi sytuacjami w życiu.
W książce zwrócono również uwagę na system edukacji w Holandii, który jest mniej konkurencyjny niż w wielu innych krajach. Dzieci nie są poddawane presji, aby osiągać najlepsze wyniki, ale raczej zachęca się je do nauki w własnym tempie i odkrywania tego, co je interesuje.
Podsumowując, podejście do wychowania dzieci w Holandii, opisane w „Najszczęśliwsze dzieci na świecie”, skupia się na dawaniu dzieciom wolności, zaufania i równowagi w życiu. Te wartości, w połączeniu z otwartą komunikacją i naciskiem na jakość życia rodzinnego, mogą być kluczem do zrozumienia, dlaczego holenderskie dzieci są tak szczęśliwe.
Zdjęcia:
unsplash – Katsiaryna Endruszkiewicz, Antonino-Visalli